ciastka-kopytka

Skąd ta nazwa?

Z pamiętnika świetlicy (okiem dziecka):

Na stole stały produkty, które wcale nie świadczyły o tym, że to będą pachnące ciasteczka. Co prawda pani zdradziła nam, że dziś robimy kopytka, ale nigdzie nie było ziemniaków (bo przecież już wiemy, że kopytka robi się z ziemniaków). Odważyliśmy mąkę, cukier, wbiliśmy jajka i pozostałe niezbędne składniki. Pani zagniotła ciasto. Po rozwałkowaniu i posmarowaniu marmoladą trzeba było jeszcze zwinąć w rulon i pokroić ukośnie. I stąd właśnie wzięła się nazwa „kopytka”. Ułożyliśmy cząstki na blasze, upiekliśmy. A gdy wyjęliśmy gorące ciasteczka, nie dało się powstrzymać cieknącej ślinki. Były bardzo smaczne! Dziewczyny prosiły panią o przepis. Obiecały, że będą piekły w domu. Powodzenia!