placuszki

„ Po zapachu do kuchni….”

Nikomu nie trzeba mówić, co dziś gotujemy, bo zapach placków ziemniaczanych czuć było w najdalszych zakątkach szkoły. Frajdy było co niemiara. Najpierw dziewczyny pokazały, że super znają tajemnice obierania ziemniaków (a obrały ok. 10 kg), potem je starły i wymieszały. Po przepis na placki ziemniaczane można zgłaszać się do naszych dziewczyn, bo wiedzą, jakie proporcje składników należy użyć.
Wielkie zadanie miała też pani i pan, bo musieli taką wielką, pełną miskę masy ziemniaczanej usmażyć. Placki były bardzo pyszne; niektóre dzieci prosiły o dodatkowe porcje. Palce lizać!
Tu też trzeba wspomnieć o dziewczynach; no cóż, za sprawne ”urzędowanie” w kuchni dostały jako pierwsze porcje placków.