naleśniki

Naleśnikowe szaleństwo

Z pamiętnika świetlicy (okiem dziecka):

Wszyscy lubią to cieniutkie ciasto szybko smażone. Można w nie każdy farsz zawinąć i będzie „pychota”.
Pani wyjęła mikser, dziewczyny wsypały potrzebne składniki i zmiksowały je. Usmażyliśmy placki. Sztuką jest przewracanie placków. A potem smarowaliśmy dżemem, bitą śmietaną, rysowaliśmy esy-floresy gorącą czekoladą, a na koniec -kilka kropli musu owocowego. Jak się domyślacie, były dokładki. I to kilkakrotne. Dzień naleśnika to niesamowity dzień.